Powszechność terminali płatniczych wywołana jest faktem, że kontrahenci sklepów preferują kartami płacić. Polacy już dawno przekonali się do kart debetowych oraz kredytowych i uznali ten sposób płacenia za towary i usługi jako bezpieczny, dość szybki i tańszy. A wiec, dlaczego jeszcze w wielu sklepach nie są instalowane terminal pos? Zrobiłem nieduży wywiad i okazało się, że właściciele punktów handlowych nie są w tym temacie ani dobrze poinformowani ani skorzy do zmiany nastawienia. Pierwszą bariera jak twierdzą jest cena usługi, która w mniemaniu niektórych jest niebotyczna. Sprawdziłem ceny w spółce eservice, która dostarcza terminale płatnicze i okazało się, że średnia cena za urządzenie to koszt około 70 złotych jednakże średnia prowizja pobierana poprzez korporacji eservice to ok. 1,80%. Czy to dużo? Ogólnie wyliczając cały koszt terminala na miesiąc zamyka się w 150 złotych licząc, że sklep robi obroty mniej więcej 10 tys. miesięcznie. Moim zdaniem nie jest to wcale dużo, z uwagi ilu nabywców więcej dzięki posiadanej usłudze można zdobyć.
No dobrze, ale jak przekonać tych zatwardziałych przeciwników plastikowego pieniądza? Myślę, że prędzej czy później zostaną zmuszeni do zainstalowania urządzenia umożliwiającego akceptacje transakcji, ponieważ wszystko wskazuje na to, że popularność kart nieustająco wzrasta. Kto wie, może kiedyś nie będzie już kasy??