Zaliczysz zwałę, możesz kimnąć – instruuje mnie gotuj. Około stolika paru osobników namota jointy, kilkunastu wprzódy w frenetycznym odurzeniu osuwa się na sofki. Adel opuszcza mnie między barłogu. Wszędzie buduje się mocny woń haszu, gały ćmiących z zainteresowaniem adresują się w moim biegu. Smarkuli trochę po tej stronie nie zaglądają. Klientela w grosów arabska, Pakistan, Algieria, Iran… Przybywa krajowy nieletni. Wysypuje niewłasne skarby, mikre tłumoka, zielsko, hasz, jakiekolwiek kuleczki. – Kokainę podobnie sprzedajesz? – pytam. – Nie inaczej, jednak nie w tym miejscu, sprezentuje się wykończyć – koresponduje Mohammed.
Brzęczymy domofonem, nieprzeciętnego skeczu. Powyżej dojściem kamera werbująca jaki wchodzi. Bez komitywy nie wejdziesz. Wędrujemy schodami do góry, po godziwej przemijamy drobny pokoik, w którym uszeregowane są komputery, zapewne z podglądem na scenerię obcą. Ojciec chrzestny siedzi rozparty w fotelu, tęskni mu dopiero co cygara w ustach. W miejsce owego kip, spośród jakiego ulatnia się symptomatyczny zapach. – Kto to? – pyta zowiąc paluchem w moją stronicę. – Współpracowniczka, klientka – odpowiada mój itinerarium. Otrzymujemy pozwolenie na pójście nadal. Tudzież tam lada, zabawy komputerowe, stół bilardowy, pokoik spośród gigantycznym stołem pomiędzy, naokoło niego sofy, rozgałęzione, użyteczne.
Sąsiedniego dnia selekcjonuję się spośród moim kucharzem do coffee shopu, zaintrygowana, na sposób takie miejsce mieć wygląd prawdopodobnie, na sposób funkcjonuje. Miejscówka odkrywa się blisko jednej z bardziej ruchliwych ulic na Wapping (na wschodzie Londyn) tudzież dźwiga ważką nazwę: London College. Interesujące, czegóż mogę się nauczyć w owym londyńskim college’tuż przy?