Ech, l’amour

Tak, miłość w każdym z nas wywołuje euforię. Czujemy motyle w brzuchu, wszystko widzimy w różowych kolorach. Ogólnie cud i miód. Przestają nas interesować sex oferty, a w końcu zaczyna żywa istota. Mamy na wszystko energię i chęć. Tak, zauroczenie jest najlepszym z poziomów miłości. Wszystko jest takie miłe i cudowne. Druga osoba taka idealna, kochana, piękna, cudowna. I w końcu nie ma nic wspólnego z portalem , na którym są tylko sex oferty. W końcu osoba z krwi i kości, do której można się przytulić z którą można o wszystkim porozmawiać. Jednak gdy okres zauroczenia mija, to dopiero wtedy testowana jest siła uczucia. Bo albo jest dalej wszystko w porządku, albo coś zaczyna się psuć. Zaczynamy dostrzegać wcześniej nie dostrzegane wady. Zaczynają się kłótnie o najdrobniejsze rzeczy. Czyli, ogólnie rzecz ujmując, pojawia się pierwszy kryzys. To właśnie w tym czasie, czyli po około półtora roku znajomości, pary najczęściej się rozstają. Mija pierwsza fascynacja i nie zostaje nic. To znaczy, że daną parę połączyła tylko ,chemia”, która po wygaśnięciu nie dała podstaw na dalsze trwanie w związku. Na szczęście dzieje się też tak, że dopiero po wygaśnięciu zauroczenia, prawdziwa miłość rozkwita. Bez różowych okularów jest za to pełniejsza i dojrzalsza. Tylko pozazdrościć.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.