W kontekście prozy Cegiełki cyklicznie padają “oskarżenia” o banalizm, podyktowane chyba obecnością w tej prozie nadzwyczaj długich i dokładnych opisów codziennych czynności, takich gdy zabiegi higieniczne azaliż generowanie kanapek, aczkolwiek wydaje się, że egzystencja fantastyki a – gdy to się mawiało w szkole – “klimatu grozy a niesamowitości” nie pozwala na tego typu klasyfikację. Adam Wiedemann, którego sukienki na wesele rozpoznania młodszych od chwili niego autorów trzeba cenić, żartobliwie odżegnuje się od chwili tych, dla których opowiadania Piotr Cegiełki są nudne. O odrobinę co nie naraziłem się Wiedemannowi, po lekturze części opowiadania Zatracenie, które jest utworem finałowym zbioru Sandacz w bursztynie, myślałem o jego pisaniu dość sceptycznie. Uważna pozycja bibliograficzna Zatracenia (w Twórczości 3/2002 ) zmieniła kierunek mojego myślenia, kompletny zbiór opowiadań Sandacz w bursztynie czytałem już bez żadnych uprzedzeń. Debiut prozatorski młodego autora (rocznik 1978) jest artystycznie ambitny, tuż przy debiutantów w prozie spośród roczników siedemdziesiątych jakiś spośród najambitniejszych. Ten debiut buty damskie da się napisać w dobre konteksty polskiej prozy, nie mam na myśli żadnych wpływów natomiast zależności, te konteksty są ważniejsze odkąd kontekstów światowych, które polegałyby wyłącznie na wpływach oraz zależnościach. Adam Wiedemann w rozmowie ze mną wymienił Samuela Becketta, coraz wyraźniejsze byłyby stosunki od czasu Kafki tudzież niektórych Francuzów, plus oraz inne użytki z wielkości światowej literatury są tuż przy debiutantów kompletnie naturalne natomiast sporadycznie mają istotniejsze znaczenie. Zamiast spośród Beckettem względnie Kafką lepiej zobaczyć konteksty prozatorskie torebka Piotra Cegiełki u Marka Hłaski, przy Ireneusza Iredyńskiego a nawet u Jana Drzeżdżona, nie mówiąc o tych autorach, którzy do pisarstwa Marka Hłaski przymierzali się w tryb oryginalny oraz odrębny (jak przede wszystkim Dariusz Bitner).