Budowa domów

Trzy lata pracowałam w gazecie „Dom projekt” i powiem szczerze, że nie był to dla mnie wyśmienity okres czasu. Redakcja niespecjalnie mi odpowiadała, tematyka: domy, budownictwo raczej tak. Całe to towarzystwo, które niewątpliwie myślało, że już tyle czasu pracuje w tej redakcji, że ma możliwość mną pomiatać w jaki metodę się podoba. Niestety takie zostały realia tej redakcji. Szefostwo również niezbyt mi ufało. Dostawałam same intuicyjne zlecenia i w żaden sposób nie mogłam się tam wykazać, czy także zilustrować Tobie innym, że umiem dużo więcej niż im się wydaje. Mieli mnie zwyczajnie za intuicyjną, młodą dziewczynę tuż po studiach. Nigdy w gazecie „mieszkanie projekt” nie udało mi się napisać artykułu do rubryki o wnętrzach. aby napisać tam artykuł należy było się bardzo dobrze wykazać. A bardzo dobrze wykazać znaczyło robienie kawy i sprzątanie po wszelkie przez dwa lata. Może i jest to śmieszne, ale nie do końca. Ja dostawałam praktycznie same newsy do napisania, które w żaden metodę nie decydują o tym, czy potrafisz pisać czy nie, czy jesteś dobrym dziennikarzem. Nie decydowały w praktyce o niczym. Aż do czasu, kiedy złożyłam w tej redakcji wymówienie. Pamiętam miny wszystkich pracowników, którzy dowiedziawszy się o tym próbowali mnie namówić, że praca wcale nie jest taka nienajlepsza na jaką wygląda z pryzmatu pierwszego roku. Wiedziałam o co chodzi i nie dałam się zbałamucić. Chodziło o to, że kiedy ja się zwolnię ktoś z nich poprzez pewien okres czasu, do kiedy nie zatrudni się zastępca za mnie, będzie musiał prowadzić rubrykę z newsami, parzyć kawę i przejąć wszystkie jak najmniej dziennikarskie obowiązki, które ja pełniłam w reakcji „lokal mieszkalny projekt” od niespełna roku. Ale aktualnie mówię im do widzenia i nie mam zamiaru tam wracać.

 

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.