Budownictwo to moja pasja i moje pierwsze zamówienia w korporacji architektonicznej nie zostały łatwe. Gdy już je wykonywałam bez przerwy coś nie pasowało. A to kreska była nie tu, a to sadzonka nie w tym miejscu co trzeba i tak w kółko. Wydawało mi się to znacznie bardziej zwykłe, ale kiedy obserwowałam to z boku. Niełatwo było mi się przywyknąć, że nieustannie ktoś mnie krytykuje i usiłuje pouczać. Wszak ja to wszystko gruntownie wiedziałam. Nie wiem, może to ten stres, który towarzyszył mi co dnia, ma możliwość mało ważące uczucie zmęczenia, bo kilka projektów należy było wykonywać po nocach nie mam pojęcia, ale wiem na pewno nie wiedziałam, że początki mogą być aż tak trudne Któregoś dnia dostałam zlecenia na projekty budowlane. I od tego dnia wiedziałam, że domy będą moje pasją. Nic nie szło mi do tej pory tak gładko jak owe projekty budowlane. Wiedziałam wręcz wszystko o nich. Jakich narzędzi użyć, jak przybliżyć, co ze sobą połączyć. Po prostu nigdy nie bawiłam się tak dobrze przy osobistej pracy. Wreszcie odnalazłam coś co przynosiło mi wiele satysfakcji z pracy, którą wykonuję. Szefostwo było ze mnie bardzo zadowolone, schematy budowlane zostały przygotowane w każdej sytuacji na czas i z niezwykłą precyzją. Nie są to moje słowa a aktualnie ich. Byłam z siebie taka dumna. Wreszcie udowodniłam tym Ci, którzy mnie krytykowali na co mnie faktycznie stać. I nie tylko oni byli tym zaskoczeni, ja sama nie mogłam uwierzyć, ze wszystko poszło mi tak dobrze. Robię sobie nadzieję na awans za moją pracę dla spółki. Jedynie ciągle się zastanawiam: czemu nie mogło być tak od samych podstaw?