Ostatnio przydarzyła mi się dosyć ciekawa i niecodzienna historia rzecz. Szedłem sobie właśnie wyrzucić śmieci, kiedy zobaczyłem leżącą na ławce paczkę, w której były kosmetyki. Nie miałem najmniejszego pojęcia co też robi tutaj ta paczka samotnie leżacą na osiedlowej ławce. Zdecydowałem, że wezmę ją do domu i otworzę, liczyłem, że pozwoli mi to na poznanie nadawcy bądź adresata tej przesyłki i odniesienia lub wysłania mu jej. Rzeczywiście, po rozpakowaniu paczki, odnalazłem adres na którą miała ona trafić. Była to ulica na której znajdowały się domki jednorodzinne, jakieś piętnaście minut drogi na piechotę od mojego domu. Zdecydowałem zaczerpnąć trochę świeżego powietrza i wybrałem się na mały spacer. Po dotarciu we wskazane miejsce wydarzyło się coś czego nigdy bym się nie spodziewał. Zapukałem do drzwi, a kiedy otworzyły się one powitała mnie burza gorących braw. Okazało się, paczka w istocie była przynętą w badaniu sprawdzającym uczciwość mieszkańców naszego kraju. W nagrodę za moją uczciwość mogłem zatrzymać kosmetyki.