Nareszcie, po wielu nietrafionych próbach, moja córka znalazła sobie partnera z którym chciała związać się na resztę życia. Byłem z tego powodu bardzo zadowolony i jako podarek ślubny postanowiłem wyprawić zakochanym wesele. Nie chciałem jednak, aby było ono tylko kolejnym zwykłym weselem. Pragnąłem zorganizować coś jedynego w swoim rodzaju o czym rozmawiało by się jeszcze przez wiele tygodni po zakończeniu zabawy. Postanowiłem zatem wynająć salę weselną znajdującą się w pałacu oddalonym jakieś dziesięć kilometrów od naszego miasteczka. Wybór takiego niezwykłego miejsca nie był jednak jedyną rzeczą, która miała zadziwić wszystkich. Pragnąłem zaprosić, któregoś z artystów znajdujących się obecnie w naszym kraju na ścisłym topie. Po wielu bezowocnych telefonach udało mi się w końcu dodzwonić do menagera jednego ze sławnych zespołów rockowych. Bardzo ostro się on targował, w końcu jednak udało nam się dobić targu. Była to już praktycznie połowa sukcesu. należało jeszcze dograć sprawy świateł, wystroju sali oraz menu. Nie sprawiło mi to wiele trudu i mogłem oznajmić córce gdzie odbędzie się jej wesele.