Sklepy z nasionami marihuany

Takich położeń w Londynie egzystuje widać do licha i trochę. W owej samej dzielnicy, w każdym calu może natrafiam na podobne położenie, wślizguję się aż do leku spośród kamratem w ciągu niejakim Arabem. Punkt oczekuje z większym natężeniem na sposób obojętnie jaki ździebko przychylny klub nocny. Cali z obawą zapytują, czyli jesteśmy pismakami lub z policji. – Ani niejacy, ani drudzy – współbrzmimy, starając się nie uzewnętrzniać lęku. Niezbyt przekonująco wybywamy spośród rodzajem, iż nadeszliśmy od czasu Aliego. Najwidoczniej nikt taki w owym miejscu nie uczęszcza. Pozostajemy wypchnięci na zewnątrz, papuguje nam się wynieść się bezpiecznie.

 

 

Zaliczysz zwałę, zdołasz kimnąć – komunikuje mnie pitraś. Około stolika kilku osobników zwodzi jointy, paru natychmiast w ekstatycznym odurzeniu osuwa się na sofki. Adel opuszcza mnie pośrodku barłogu. Wzdłuż i wszerz podnosi się potężny woń haszu, gały przyżegających z zainteresowaniem adresują się w moim biegu. Narzeczone prędzej w tej okolicy nie zaglądają. Klientela w grosów arabska, Pakistan, Algieria, Iran… Ciągnie polski niedojrzały. Wysypuje osobiste cenności, nieniskie zawiniątka, jaranie, hasz, niejakie kuleczki. – Kokainę także sprzedajesz? – badam. – Oczywiście, ale nie tu, ofiaruje się sprawić sobie – współbrzmi Mohammed.

 

Do jednego z klubów we wschodnim Londynie, ,Aquarium”, w którym główną atrakcją jest basen, nie wpuszczają na pływalnię zbyt pijanych, ale już nikt nie zwraca uwagi na to, czy jesteś na czymś. Bo w większości klienci są na czymś. I najlepsze jest to, że są to ludzie, którzy reprezentują wszystkie możliwe grupy społeczne, nie można ich więc jakoś wyselekcjonować. No, może poza doborem tych droższych i tych tańszych dragów.

 

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.