Suknie ślubne to zagadnienie, który zajmuje sporą część okresu przygotowań do ślubu i wesela. Sęk w tym, że ich wybór jest dość nieprosty, a nade wszystko pozostaje sprawą całkowicie indywidualną, a więc taką, w której wysunięcie jakichkolwiek uogólnień bardziej przeszkadza niż wspomaga. Na 100% sposobności jest dość dużo, a najnowszą, która cały czas nie cieszy się duża popularnością, są salony używanych sukien ślubnych. Często występują teraz pod taką nazwą, ażeby uniknąć niemiłych, choć nieuzasadnionych skojarzeń, jakie budzi w niektórych słowo “komis”. Suknie slubne sprzedawane albo wypożyczane w takich miejscach pochodzą od różnych krawców i z różnych kolekcji, dzięki czemu można wybierać spośród w rzeczywistości wielu stylów, pomysłów i barw. A że wybór jest w każdym wypadku dość ogromny, zyskuje się także dodatkowy atut, a zatem termin działania. Wystarczy odwiedzić dwa salony używanych sukien ślubnych, a niemal z całą pewnością uda się odnaleźć odpowiednią suknię. Wprawdzie ideału nie powinno się oczekiwać, ale wszelkie one są na tyle niedaleko od wymarzonego wzoru, że w zasadzie nie widać różnicy, a już z całą pewnością nie zauważą jej goście weselni. Używane suknie ślubne są wykonywane szczegółowo, ponieważ kreowane są przez te same spółki, które potem sprzedają je w własnych korporacyjnych salonach, natomiast za o wiele wyższą cenę, co zresztą zrozumiałe, jeżeli już wziąć pod uwagę, że komis funkcjonuje zazwyczaj na zasadach wypożyczalni, a wręcz jeżeli już oficjalnie kupuje się suknię ślubną to w większości wypadków nie zachodzi tu problem ze zwrotem po weselu do tego samego komisu i to z kilkusetzłotowym zyskiem w momencie dystrybucji komisowi. Tak naprawę przecież i tak znacząca większość sukien ślubnych podlega odsprzedaży, można zatem śmiało założyć, że i w tym punkcie salony wykorzystywanych sukien ślubnych będą lepszym miejscem na próbę dystrybucji niż ogłoszenie w gazecie.